DRUGA DUŻA PŁYTA FROZEN SOUL
Następca głośnego „Crypt of Ice” sprzed dwóch lat ukaże się już 19 maja za pośrednictwem Century Media Records. Wraz z wieściami o premierze grupa udostępniła też do odsłuchu pierwszy singiel – „Morbid Effigy”, w którym gościnnie udziela się John Gallagher z Dying Fetus. Jak czytamy w oficjalnej zapowiedzi płyty: drugi album Frozen Soul zabiera zespół w jeszcze bardziej lodowate rejony niż debiut. Utwory takie, jak „Invisible Enemy” (z gościnnymi występami muzyków Power Trip i Creeping Death), „Abominable” czy wreszcie numer tytułowy przynoszą nawałnicę riffów i zapadających w pamięć motywów, które przypominają największe deathmetalowe klasyki, a jednocześnie umacniają Frozen Soul na pozycji szczytowego drapieżnika współczesnej metalowej sceny. Współprodukowana przez Matta Heafy’ego z Trivium, płyta przynosi skręt w stronę zbrutalizowanej przystępności, ale bez wyrzekania się posępnego nastroju i surowości, które cechowały muzykę zespołu do tej pory.
FEAR FACTORY ODSŁANIA PERSONALIA NOWEGO WOKALISTY
Po trzech latach spędzonych z wakatem na pozycji wokalisty i prawie dwóch latach zapowiedzi Dino Cazares w końcu pochwalił się nowym nabytkiem – jest nim włoski multiinstrumentalista Milo Silvestro, do tej pory udzielający się głównie w projekcie Dead Channel. W powitalnym filmiku Cazares stwierdził: poszukiwania były długie i mozolne, ale jestem pewien, że dokonaliśmy właściwego wyboru. Silvestro dodaje: to dla mnie wielka szansa. Jestem fanem Fear Factory od wielu lat, i bycie tutaj to dla mnie surrealistyczne, ale też ekscytujące przeżycie. Wiem, że przede mną spore wyzwanie, ale jestem tu po to, by mu sprostać i by uszanować dorobek tego zespołu. O swoim muzycznym backgroundzie opowiada następująco: moi rodzice są zawodowo związani z muzyką – mama jest trenerką wokalną, ojciec profesjonalnym gitarzystą bluesowym. Kiedy miałem 12 lat, zacząłem grać na perkusji. Na początku najbardziej fascynował mnie właśnie rytm. Później, kiedy zacząłem odkrywać metal, stwierdziłem, że jest w nim pole na wyrzucenie z siebie mnóstwa emocji. Wtedy postanowiłem pisać własne teksty i nauczyć się śpiewać.
Ostatnią dużą płytą Fear Factory pozostaje „Aggression Continuum” z 2021 roku.
EXHORDER PRACUJE NAD NOWYM MATERIAŁEM
Jak się okazuje, powrotna „Mourn The Southern Skies” nie stanowiła bynajmniej ostatniego słowa Amerykanów. Wygląda też na to, że do składu zespołu na dobre dołączył Pat O’Brien z Cannibal Corpse. Wokalista kapeli, Kyle Thomas, umieścił na swoim Instagramie wpis, w którym czytamy: pierwsza runda nagrań nowej płyty Exhorder za nami. (…) Podziękowania dla moich kompanów z zespołu za najbardziej ekscytującą sesję, jaką pamiętam od wielu, wielu lat. Rzetelne przygotowanie i dobre towarzystwo mogą przenosić góry. Do nagrania pozostały nam już tylko wokale, bas i solówki Pata. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, jak to wygląda do tej pory. Dziękuję Robbiemu Nadlerowi z Fast Track Studios za jego pracę i wskazówki. Produkowanie płyty z nim jako inżynierem dźwięku było bułką z masłem. Dzięki również dla ekipy Nuclear Blast za sprawienie, że te nagrania mogły dojść do skutku. Doceniamy wasz entuzjazm związany z tym projektem i chcemy się za niego odwdzięczyć.
Wspomniana „Mourn The Southern Skies” ukazała się w 2019 i była pierwszym nagraniem Exhorder od wydanej w 1992 „The Law”.
CODE ORANGE Z PŁYTĄ-SIOSTRĄ „UNDERNEATH”
„What Is Really Underneath?” to w założeniu trochę remiks, trochę soundtrack – usłyszymy na niej motywy znane już z „Underneath” wykorzystane w nowych kontekstach i trochę zupełnie nowych, a wszystko to obleczone w filmową atmosferę. Jami Morgan wyjaśnia: dla mnie koncept tej płyty przypomina „Boską komedię” Dantego. Główny bohater podróżuje do Piekła, do tego zimnego, odosobnionego miejsca, po to, by spotkać swojego stwórcę i coś poczuć – wybaczenie albo skruchę, cokolwiek. W miarę, jak schodzi coraz niżej, przeżywa na nowo wspomnienia i koszmary, podróżuje też po własnym umyśle. Przypominane są mu wszystkie złe rzeczy, które zrobił, ale też te dobre. Później faktycznie spotyka stwórcę i… zakończenie pozostawię niedopowiedziane. Premierze płyty towarzyszy miniatura filmowa stworzona przez klawiszowca zespołu, Erica Balderose. Warto dodać, że za sprawą „What Is Really Underneath?” Code Orange debiutują w nowo otwartej wytwórni Blue Grape Music.
BLOOD CEREMONY WRACAJĄ Z „THE OLD WAYS REMAIN”
Będzie to pierwszy album kapeli od czasu wydanej w 2016 „Lords Of Misrule”. Płyta ukaże się już 5 maja nakładem Rise Above Records. Gitarzysta Blood Ceremony, Sean Kennedy, komentuje: album stanowi kontynuację naszego dotychczasowego stylu, chociaż z każdym kolejnym nagraniem staramy się też dorzucać do brzmienia zespołu nowe tropy. Jest kilka numerów folk-rockowych, trochę cięższych rzeczy i trochę takich o bardziej popowym wydźwięku. Mimo wszystko – nie uciekniemy przed samymi sobą, więc myślę, że płyta będzie dobrze współgrać z resztą naszej dyskografii. Największą różnicą (w porównaniu do wcześniejszych płyt – red.) jest to, że tym razem nagraliśmy też numer, który napisała osoba spoza kapeli. „Mossy Wood” napisała bowiem moja żona, Amy Bowles, jeszcze na potrzeby naszego starego zespołu, w którym graliśmy wspólnie. Uważam, że to świetna folk-rockowa piosenka, która bardzo dobrze wtopiła się w vibe całego albumu.
Warto wspomnieć, że Kanadyjczycy już w maju wrócą do Europy, a 19.05. w ramach trasy z Uncle Acid i Gaupą zagrają też na krakowskim Soulstone Gathering.
BOTANIST ZAPOWIADA „VIII: SELENOTROPE”
Stojący za projektem Otrebor wyda swoją pierwszą całkowicie solową płytę od czasu „VI: Flora” z 2014. Ostatnie „Ecosystem” i „Photosynthesis” zostały bowiem nagrane w szerszym, kilkuosobowym składzie. W notce prasowej czytamy: tytuł płyty nawiązuje do roślin, które kwitną w świetle Księżyca. Charakterystyczny styl Botanist, oparty na brzmieniu cymbałów, miesza się teraz z czystymi w większości wokalami, często zaaranżowanymi w wielowarstwowe chóry. Wszystko to przekłada się na powstanie złożonej, bardzo dynamicznej płyty, którą można przyswajać jako jedną całość. Jej opis musiałby zawierać takie łatki, jak avant-garde, progresja, experimental czy post-metal – na ile są one trafne, zależy od konkretnego odbiorcy. Ten krążek jest pomyślany tak, by nie dać się zamknąć w jednej szufladce.
Płyta została wyprodukowana przez Dana Swanö, który pracował już z Botanist przy „Photosynthesis”.
CAVE IN Z REEDYCJĄ „UNTIL YOUR HEART STOPS”
Cieszący się na wpół legendarnym statusem debiut klasyków post-hardcore’a po 25 latach od premiery doczekał się swojej reedycji. Poza zremasterowaną standardową wersją płyty w sprzedaży pojawiła się także licząca 30 pozycji edycja specjalna, zawierająca m.in. niepublikowane wcześniej wersje demo i alternatywne miksy utworów. Zróbcie miejsce na półce, bo dostaliśmy zielone światło od Relapse, by pogrzebać w archiwach i zebrać w jednym miejscu wszystkie ślady, jakie pozostały po tej płycie. Smacznego – skomentował Stephen Brodsky. John-Robert Conners dodaje: to szalone, że płyta, którą nagraliśmy wraz z grupą kumpli zaraz po ukończeniu liceum, nadal rezonuje w ludziach na tyle, by argumentować taką reedycję. To dla mnie zaszczyt, dziękuję.
Studyjną dyskografię Cave In zamyka „Heavy Pendulum” z 2022.
DRAGON WYDA „UNDE MALUM”
Zespół opublikował teledysk do drugiego singla z nadchodzącej płyty. „Upadły anioł II” jest już dostępny do odsłuchu w serwisach streamingowych. Poniżej tracklista albumu:
1. Powrócą kiedy mniej
2. Upadły anioł II
3. Fanatyczne dogmaty
4. Piewcy chorych kłamstw
5. Unde Malum I
6. Nie zabijaj ze strachu
7. Agonia wskrzeszenia
8. Unde Malum II
9. Nie mieszaj w to diabła
10. Trupie imperium
11. Unde Malum III
„Unde Malum” ukaże się 24 lutego nakładem Metal Mind Productions. Będzie to już drugie nagranie kapeli po reaktywacji, po wydanym w 2021 „Arcydziele Zagłady”.
zdj. Adan Cedillo