THE HU ZAPOWIADAJĄ SPECJALNĄ EDYCJĘ „RUMBLE OF THUNDER”
Poszerzone wydanie płyty, która miała swoją pierwotną premierę w zeszłym roku, ukaże się już 30 czerwca nakładem Better Noise Records. Oprócz standardowych wersji utworów ma zawierać 4 akustyczne reinterpretacje i trzy nagrane na nowo single z gościnnymi występami Williama DuValla (Alice in Chains), Serja Tankiana (SOAD), DL z Bad Wolves oraz Laury Pergolizzi, najbardziej znanej ze swojej pracy solo. Na platformy streamingowe trafił właśnie singiel „Black Thunder” z Tankianem i Danielem Laskiewiczem na wokalu. Lider The Hu, Gala, komentuje: w przypadku naszej ostatniej płyty „Black Thunder” był tym utworem, nad którym pracowaliśmy najdłużej – z tego względu zarejestrowaliśmy wiele różnych jego wersji. Każda z nich ma swój własny sens, swoje przesłanie. Byliśmy pod wrażeniem, ile wnieśli do tego numeru DL i Serj – rzucili na muzykę The Hu zupełnie nowe światło. Mam nadzieję, że słuchacze docenią tę nową wersję. Tankian dodaje: po raz pierwszy usłyszałem o The Hu, kiedy przyjaciel wysłał mi link do jednego z ich utworów. Ich pomysł na połączenie folku z metalem od razu do mnie przemówił. Kilka lat temu pracowałem nad filmem „Furious”, gdzie też łączyliśmy tradycyjny śpiew Tuva z metalowymi gitarami. Zatem kiedy zaproponowano mi współpracę z The Hu, z miejsca byłem zaintrygowany. Imponuje mi duma, z jaką opowiadają o swojej kulturze za pomocą muzyki. [Nasza współpraca] spowodowała, że zacząłem interesować się historycznymi połączeniami między Mongolią i Armenią. Co prawda Genghis Khan podbił Armenię, razem z resztą Europy, ale później sprzymierzyliśmy się, żeby odeprzeć ataki Turków. Cieszę się, że ta współpraca doszła do skutku. Wiele się dzięki niej nauczyłem.
W ramach trasy promującej „Rumble Of Thunder” zespół już 15 lipca zawita do wrocławskiej hali A2.
WYTCH HAZEL WYDA „IV: SACRAMENT”
Po bardzo ciepło przyjętej „Pentecost”, która zdołała namieszać w płytowych podsumowaniach 2020, ekipa dowodzona przez Colina Hendrę powraca ze swoją czwartą pełnoprawną płytą. „Sacrament” ujrzy światło dzienne 2 czerwca nakładem Bad Omen Records. Na serwisy streamingowe trafiły właśnie dwa pierwsze single – „Angel of Light”, do którego nakręcono też teledysk, a także „Digging Deeper”, który na „Sacrament” pełni funkcję zamykacza. Hendra komentuje: ten album był dla nas wielką próbą. Ostatnie kilka lat nie oszczędzało chyba nikogo, mam tego świadomość, ale generalnie cały ten proces okazał się naprawdę wyczerpujący. Praca na pełen etat, bycie ojcem i mężem, prowadzenie zespołu, nagrywanie płyt – a do tego podchodzenie do każdego z tych zadań z perspektywy totalnego control freaka… Ale ostatecznie wiem, że nic, co wartościowe, nie jest za darmo. O swojej współpracy z producentem Edem Turnerem dodaje: mamy bardzo podobny gust muzyczny, co ułatwia znalezienie wspólnego języka. Uwielbiamy produkcję płyt Sabbath, oczywiście Martina Bircha, no i płyty Queen. Ale chcemy też, żeby całość brzmiała jak Wytch Hazel. I tak właśnie brzmi, po prostu zależy nam na tym, by jakość nagrania była porównywalna z tymi klasykami.
POTRÓJNY (!) ALBUM ESOCTRILIHUM
Jednoosobowy projekt francuskiego wizjonera działającego pod pseudonimem Asthaghul wyda 12 maja w I, Voidhanger Records „Astraal Constellations Of The Majickal Zodiac” – trzyczęściowe nagranie stanowiące, według zapowiedzi, szczytowe osiągnięcie Esoctrilihum. Pierwsza z płyt, „In The Mystic Trance of Tȃimonh Ѳx, The Cosmic Bull God”, eksploruje occult-psychodeliczne oblicze projektu. „In The Presence Of AlŭBḁḁl, The 5-Eyed Star Beast” jest zapowiadana jako najbardziej brutalna i przepełniona agresją część trylogii. Wieńcząca całość „In The Mouth Of Zi-Dynh-Gtir, The Serpen-Time Eater” mieści w sobie różne, często przeciwstawne ciągoty Asthaghula, co skutkuje powstaniem dwóch monumentalnych, progresywno-doomowych suit.
„Astraal Constellations Of The Majickal Zodiac” będzie już drugą płytą Esoctrilihum wydaną w 2023 – wcześniej, 2 stycznia, usłyszeliśmy bowiem 77-minutową „Funeral”, będącą być może najbardziej przystępną propozycją projektu dotychczas.
MCC Z SINGLEM „BLUE HOUR GATE”
Szwedzka grupa wkrótce powróci z nowym singlem – „Blue Hour Gate” ukaże się już 14 kwietnia. Jak czytamy w krótkiej zapowiedzi, ten numer jest swego rodzaju destylatem wydanego w zeszłym roku albumu. Niepokojący, przebojowy i intrygujący w swojej prostocie, „Blue Hour Gate” stylistycznie lokuje się gdzieś na przecięciu rocka, popu i ambientu. Jest po prostu „klasyczną” piosenką MCC.
Po ogłoszonym w 2017 wznowieniu działalności zespołu, związanym z odejściem Martina Persnera z Ghost, MCC zdążyli wydać dwie epki – „The Demon King” i „The Sun & The Rain” – oraz LP „The Dying Option” w 2022.
SCAR SYMMETRY WRACAJĄ PO PRAWIE DEKADZIE
„The Singularity (Phase II – Xenotaph)” będzie pierwszym wydawnictwem zespołu od czasu premiery „The Singularity (Phase I: Neohumanity)” w 2014. Krążek ukaże się 9 czerwca za pośrednictwem Nuclear Blast. Promuje go opublikowany właśnie singiel „Scorched Quadrant”. Per Nilsson komentuje: świat jest dzisiaj innym miejscem, niż był w 2014, kiedy wydawaliśmy „Neohumanity”. AI rozwija się na naszych oczach i chociaż patrzymy na jego dokonania z podziwem, z drugiej strony bardzo łatwo o snucie scenariuszy, w których jego dalszy rozwój wymyka się spod kontroli. Na naszej nowej płycie po raz kolejny mierzymy się z tematami neohumanizmu, sztucznej inteligencji i osobowości technologicznej, patrząc na to wszystko z perspektywy dystopii (…) Wspomagane przez AI humanoidy szykują się na wojnę przeciwko ludziom, którzy nie mają szans w starciu z wspomaganymi przez technologię prześladowcami. Aż do czasu, gdy pewnej nocy na niebie pojawia się iskierka nadziei. Ciężko w to uwierzyć, ale na horyzoncie pojawiają się kolejne statki kosmiczne – przybysze z innej galaktyki i innego wymiaru, którzy obserwowali dzieje ludzkości przez setki lat, a teraz postanowili, że nie będą bezczynnie patrzeć na to, jak technologiczny cybergeddon pustoszy naszą planetę.
SOLAR TEMPLE WYDA ALBUM KONCERTOWY
„The Great Star Above Provides (Live At Roadburn Redux)” to zapis koncertu, jaki Holendrzy zagrali podczas specjalnej, pandemicznej edycji Roadburn w 2021. O materiale przygotowanym specjalnie na tę okazję powiedzieli: staraliśmy się poszerzać nasze muzyczne horyzonty – próbować rzeczy, które wcześniej co najwyżej zasugerowaliśmy, ale nigdy równie poważnie co tutaj. Tym razem zależało nam na tym, by oddać się im w pełni i podążać wyłącznie za instynktem. Jak dodaje notka prasowa, materiał na „The Great Star Above Provides” został stworzony w czasie długich, improwizowanych sesji w zespołowej sali prób na przełomie 2020 i 2021. To skok na główkę w nasączonego psychodelią space rocka, który od zawsze był jedną z cech charakterystycznych Solar Temple. A jednocześnie zrzucenie blackmetalowej otoczki, która towarzyszyła im do tej pory. Teraz materiał został profesjonalnie zmiksowany i zmasterowany, i już niedługo trafi do słuchaczy.
Płyta ukaże się już 28 kwietnia nakładem Eisenwald (CD+DVD) i Roadburn Records (wersja winylowa).
XASTHUR Z NOWYM (PODWÓJNYM) ALBUMEM
„Inevitably Dark” ukaże się 23 czerwca nakładem Prophecy Productions. Numer tytułowy płyty jest już dostępny do odsłuchu. Równolegle do tego materiału Xasthur wyda też „Rehearsals 1997-1999” – dziesięć numerów zarejestrowanych bezpośrednio na kasetowego Walkmana, które do tej pory doczekały się wydania wyłącznie w formacie CDR w nakładzie 100 sztuk. Scott Conner komentuje: istnieje różnica pomiędzy byciem gitarzystą a byciem blackmetalowym gitarzystą. Nie uważam, abym był tym drugim. Mimo wszystko, po ponad dziesięciu latach przerwy, nie widzę powodu, dla którego nie mógłbym na chwilę powrócić do gatunkowych okowów. Notka prasowa doprecyzowuje: „Inevitably Dark” przynosi zniesienie „bana na black metal”, który Conner sam na siebie nałożył. Zarazem ta podwójna płyta nie została nagrana po to, by powielać gatunkowe stereotypy czy przymilać się jakiejś konkretnej scenie. To po prostu kawałek muzycznego mroku i autorefleksji zaprezentowanej w taki, a nie inny sposób, bo Scott Conner znajduje się w miejscu, w którym może robić to, na co ma ochotę. A to już niemałe osiągnięcie.
Ostatnią dużą płytą Xhastur pozostaje „Sigils Made of Flesh and Trees” z 2017 roku.
YAWNING MAN ZAPOWIADA „LONG WALK OF THE NAVAJO”
Nowe wydawnictwo klasyków stoner rocka, nagrane w składzie: Gary Arce (gitara), Bill Stinson (perkusja), Billy Cordell (bas), ukaże się już 16 czerwca za pośrednictwem Heavy Psych Sound Records. Jak czytamy w notce prasowej, sesje do tej płyty były mocno inspirowane burzą piaskową, która nawiedziła okolice Joshua Tree, tworząc mroczne i ponure tło dla zespołowych improwizacji. Jeden z numerów – dziewięciominutowy „Blood Sand” – powstał w 100% na drodze improwizacji. Utwór został zarejestrowany w październiku 2022 przez Steve’a Kille z Dead Meadow. Dwa pozostałe numery – „Respiratory Pause” oraz tytułowy – posiadają nieco bardziej uporządkowane struktury i zostały nagrane w warunkach studyjnych, w studio Gatos Trail.
Ostatnim studyjnym dokonaniem Yawning Man pozostaje płyta „Macedonian Lines” z 2019 roku.
zdj. Sam Scott Hunter