15.01.2025
Wiem, że ten tytuł może wzbudzić kontrowersje. Na pewno znajdzie się dużo czytelników, którzy stwierdzą, że plotę głupoty, bo przecież najlepsze jest „Angel Dust”. Niektórzy wskażą nawet „The Real Thing”. Rzecz w tym, że na „King for a Day… Fool for a Lifetime” Faith No more osiągnęli wyżyny kreatywności, songwritingu również i generalnie dobrnęli na szczyt pod wieloma względami. Na pewno nie komercyjnie, ale o tym później.