ZINE online

14.02.2024

Vitriol – “Suffer & Become”: Jeszcze więcej blastów, maniacs wytrzymają!

Najnowszy album Vitriol nie przynosi wielu zmian w porównaniu z debiutanckim “To Bathe from the Throat of Cowardice”, dzieląc z nim większość wad, ale i zalet. Na szczęście te drugie wydają się przeważać.
13.02.2024
Lubicie duety? To świetnie się składa, bo Mantar brzmi w każdym calu jak zespół, w którym grają tylko dwie osoby, a jednocześnie generuje tyle energii i jadu, że wiele bardziej licznych załóg mogłoby im przyklasnąć z uznaniem. Niemiecki skład wyspecjalizowany w obrzydliwym, a przy tym chwytliwym sludge’u już niedługo wystąpi dwa razy w Polsce – razem z Meshuggah i The Halo Effect. Nie znacie, a chcielibyście poznać? Zapraszamy poniżej.
12.02.2024
Muzycznie wychodzą z szufladki sludge’owej, w paru momentach swojego najnowszego materiału mają harmonijkę ustną, a tekstowo siegają bliżej polskiego rapu niż nowoorleańskich bagnisk. Poznajcie Hanxiety, którzy przyszli zrobić trochę hałasu pod banderą Peleton Records. W poniższym wywiadzie z całym składem dowiecie się o nich wszystkich potrzebnych rzeczy.
09.02.2024
Istnieje spora szansa, że Niclas Engelin to jeden z najweselszych i najbardziej wyluzowanych artystów powiązanych ze sceną deathmetalową. Trudno mu się dziwić, ma powody do radości – The Halo Effect koncertuje w najlepsze, ich muzyka przypada do gustu fanom melodyjnej strony gatunku, więc jak tu się nie cieszyć? W poniższej rozmowie poruszamy wątki feelingu, roli melodii w piosenkach i otwartości na nowe.
06.02.2024
HIM nie istnieje już od sześciu lat, ale Ville Valo bynajmniej nie leniuchuje. W zeszłym roku artysta wydał solowy debiut, “Neon Noir”, a w ramach jego promocji znów zajrzy do Polski (koncert w katowickim MCK odbędzie się 13 kwietnia). Z tej okazji rozmawiamy o byciu pogodnym, wewnętrznym mroku, a także o Napalm Death czy Carcass.
05.02.2024
Na „Freak Dreams” niemieckie Slope daje nura we wczesne lata 90., kiedy termin „crossover” nie był wyłącznie opisem zorientowanej na hardcore odmiany thrashu, a metalowo-funkowo-hardcore’owym przekładańcem. Co z tego wyszło? Być może najbardziej kolorowa okołopunkowa płyta tego roku.