ZINE online

12.01.2023
Robert Andersson nie jest krewniakiem Nicke Anderssona, ale z pewnością jest równie ciekawą postacią. Z Morbus Chron zaczynał od chropowatego death metalu, by potem przedstawić najbardziej frapujące wariacje na temat nurtu, rozwiązać zespół i wrócić bez szumu pod nowym szyldem. Tym kolesiem kieruje wyłącznie miłość do sztuki w połączeniu z emocjami, a że na własne życzenie pozostaje anonimem, to chętnie wyciągnę go z cienia.
10.01.2023
Prog rock wraca do łask? Całkiem możliwe, bo “Over & Out” – pierwszy album Collage od ponad ćwierć wieku – spotyka się z bardzo ciepłym przyjęciem i świetnymi wynikami sprzedażowymi. Z okazji premiery powrotnego krążka grupy Michał Kirmuć opowiada o byciu sobą, swobodzie i przenikaniu się świata dziennikarstwa ze światem muzyki.
06.01.2023
Ze zdjęcia spogląda na was Slipknot z tajemniczą zapowiedzią, a poza tym w tekście czekają nowości od Lord of the Lost, Hulder, Schizmy i innych.
05.01.2023
Mag pojawił się prawie znikąd, rzucił kilka debiutanckich zaklęć i zapadł w krótki sen. Ci, którzy czekali na dalszy ciąg tej historii raczej nie będą zawiedzeni, bo „Pod Krwawym Księżycem” nie rezygnuje z mroku i tajemniczości debiutu, ale ubiera je w trochę bardziej przebojowe brzmienie. Oto, co mieli nam do zakomunikowania przedstawiciele zespołu.
04.01.2023
Wyobrażacie sobie sytuację, w której jeden z głównych architektów brzmienia szwedzkiego death metalu opuszcza macierzystą kapelę, by dosłownie chwilę później jego drugi zespół stał się jednym z najistotniejszych przedstawicieli rock’n’rolla na Skandynawię. Też nie chcę wierzyć, ale Nicke Andersson zrobił to z palcem w nosie. Jednocześnie trudno oprzeć się wrażeniu, że nie mówi się o nim tak często jak o innych tuzach ekstremy, więc… poznajmy się!
02.01.2023
Za rok Bring Me The Horizon będzie obchodzić dwudziestolecie działalności i jeśli zespół przygotowałby na tę okazję wspominkowy album ze zdjęciami, mieniłby się on wszystkimi barwami tęczy. Grupa z Sheffield zmieniała styl jak kameleon. Gdy starzy fani obrażali się, na ich miejsce wskakiwali nowi. Ten skład zawsze był nieprzewidywalny, ale i niezawodny. Deathcore, post-hc, nawet pop – mało jest rzeczy, których jeszcze nie wypróbowali, ale jak w tej gęstwinie wyciągnąć najlepsze numery? Poniżej mamy dla was kilka sensownych propozycji.