ZINE online

13.07.2023

Wytch Hazel – “IV: Sacrament”: Zwątpienie i żar

Wydana w 2020 “Pentecost” nie była pierwszą klasową płytą Wytch Hazel, była za to pierwszą, która przykuła uwagę szerszego grona odbiorców. Na pewno nie przeszkodziły jej w tym ciepłe słowa ze strony Fenriza i paru innych metalowych liderów opinii. Jak z kontekstem świetnej poprzedniczki radzi sobie “Sacrament”? Omija go objazdami, uparcie odmawia rozwoju i wygrywa na ujmującym wpatrzeniu w siebie.
06.07.2023
Już w notce promocyjnej Astriferous ostrzegają, że “Pulsations from the Black Orb” to nie zabawa dla każdego. Słowem: nie jesteś szalikowcem death metalu w surowej i chaotycznej formie? Odpadniesz. Ale jeśli jesteś, tegoroczny materiał Kostarykańczyków z pewnością cię urzeknie.
04.07.2023
Na debiutanckim „Mirrors” zaprezentowali sciśnieniowaną, choć jednowymiarową propozycję z okolic oldschoolowego mathcore’u. Okazuje się jednak, że wydany przez paroma tygodniami „Blossom” ukazuje grupę w momencie poszukiwania tożsamości w znacznie szerszym miksie gatunkowym. Pupil Slicer w końcu przemawiają własnym głosem.
22.06.2023
Na wydanym w 2017 roku “Villains” Queens Of The Stone Age byli jak grupka beztroskich, roztańczonych chłopców. Lider grupy, Josh Homme, mówił w wywiadach, że trzeba cieszyć się chwilą, w końcu nigdy nie wiemy co nas za moment spotka – i trochę jakby przewidział przyszłość, bo krótko po wydaniu “Villains” rozpoczął się najtrudniejszy okres w jego życiu, którego podsumowaniem jest nowy album grupy – “In Times New Roman…”.
20.06.2023
Putrid Yell pochodzą z Chile i grają death metal, ale ciągnie ich ku Szwecji. Lubią riffy oraz brzmienie spod znaku Entombed czy Carnage, lecz w odróżnieniu od wielu kapel inspirowanych sceną sztokholmską idą jeszcze dalej. Tu nie chodzi tylko o hołd złożony weteranom, a o skuteczne odtworzenie tego samego szału i zezwierzęcenia, którym emanowali przed laty.
15.06.2023
W jednym z wywiadów wokalista grupy, Al Smith, twierdzi, że nie ma nic bardziej nudnego, niż zespoły ze sceny hardcore usilnie próbujące rozbierać nurt na części pierwsze i go modyfikować. Tymczasem Geld nieustannie tłuką sierpa za sierpem, a w tle mają płonący świat, który nie daje żadnej nadziei. Czy w takich warunkach istnieje coś lepszego od agresji podkręconej do granic?