Płyty, bez których nie byłbym sobą: Krzysztof Paciorek (Jad)

Dodano: 27.03.2024
Krzysztof Paciorek – znany jako frontman Jadu, a w przeszłości także Calm the Fire – nie cacka się i nie wydziwia. Tutaj rządzi rock: na smutno, na abstrakcyjno, na stadionowo. Zapraszamy do sprawdzenia, jakie klasyki wskazał, wypełniając nasz kwestionariusz!

Płyta, dzięki której zapragnąłem zostać muzykiem:

Chyba dzięki Queen odkryłem w sobie żyłkę performera, bo muzykiem nigdy nie zostałem. Postawię tu na “Greatest Hits vol. 2” – od tego zaczęła się moja pacholęca fascynacja nimi. Do tego dochodzi kaseta VHS z “Live at Wembley ‘86”

Płyta, której się wystraszyłem przy pierwszym odsłuchu:

Wielu rzeczy się boję, ale żadna płyta strachu we mnie nie wywołała. Tak naprawdę to bałem się zawsze jednego motywu z soundtracku do Twin Peaks, ale nie zanucę go słowem pisanym. 

Płyta, która zmieniła moje postrzeganie danego gatunku lub muzyki w ogóle:

“Boxer” The National

Płyta, która definiuje to, kim jestem jako człowiek:

“P.O.L.O.V.I.R.U.S.” Kury

Nie muszę chyba wyjaśniać dlaczego?

Płyta, która może być ścieżką dźwiękową dowolnej imprezy:

Lady Pank” Lady Pank lub “Miłość z tamtych lat” Super Girl & Romantic Boys.

Płyta z najbardziej życiowymi tekstami:

Trudne pytanie, mistrzu, ale postawię na jeden najbardziej życiowy tekst piosenki z wymienionej już życiowej płyty Kur – “Dlaczego”. 

Płyta, którą uwielbiam, choć nikt by mnie o to nie posądzał:

“Innuendo” Queen

Płyta, której słuchania nie życzyłbym najgorszemu wrogowi:

Wygląda na to, że wrogów mam wielu, bo polski neo rap i polski pop są silne jak nigdy.

zdj. Piątaesencja

Ostatnie wpisy

Kategorie

Obserwuj nas