ZINE online

13.02.2025
Są płyty, które już w dniu premiery zostały przez fanów danego zespołu odrzucone. A bo doszło do zmiany stylu, a to muzycy postanowili napisać tym razem – o zgrozo! – piosenki, a nie tylko progresywne, skomplikowane kompozycje, które docenią tylko koneserzy gatunku, czy wreszcie doszło do zmiany składu i nowy gitarzysta/wokalista/perkusista (niepotrzebne skreślić) nie sięga do pięt poprzednikowi. Tyle że nierzadko warto takim wydawnictwom dać jednak szansę. Właśnie takich płyt będzie dotyczył ten cykl.
11.02.2025
Na „Saddiction” (premiera w ten piątek) Hangman’s Chair niezmiennie opisują ścieżki samotności, depresji i wynikającej z tego apatii. W poniższej rozmowie opowiada nam o nich Julien Chanut, lider grupy, ale rozmawiamy także o scenie hardcore i o tym, co Hangman’s Chair zmienił w jego życiu.
07.02.2025
Poza sceną Jeremy Bolm to spokojny człowiek o kojącym usposobieniu, ale na scenie skacze, biega i wszędzie go pełno. Złapaliśmy muzyka parę godzin przed poznańskim występem Touché Amoré, lecz nie rozmawialiśmy wyłącznie o zespole. Poruszyliśmy wątki radzenia sobie z trudnymi emocjami, gadaliśmy też o szczęściu, a to tylko część odhaczonych tematów.
06.02.2025
Powstali dosłownie przed chwilą, ale opowiadają przeraźliwe historie z pradawnych czasów. Minor God grają, jak sami określają, dungeon hardcore i podchodzą do wszystkiego z wyraźną dozą bezpardonowości.
05.02.2025
J. Read sieka, szlachtuje i maltretuje po staremu. Tak można opisać cały nowy album Revenge, serio. Ale czy to źle? Pod żadnym pozorem. Siódmy krążek jego projektu brzmi równie witalnie jak poprzednicy.
03.02.2025
Płyty, o których mówi się, że „wyprzedziły swój czas”, to dziwny miot. Ich wizjonerstwo i progresywność oglądane z perspektywy czasu budują wrażenie, że odbiorcy nie poznali się na wybitnym materiale i musieli do niego dorosnąć. I tyle. Sytuacja bywa bardziej złożona, takie albumy bywają równie świeże, co hermetyczne. Ich nieprzysiadalność wynika nie tylko z faktu, że nie wpisały się w modę albo publiczności brakuje osłuchania. One same w sobie bywają równie ciekawe formalnie, co przeładowane pomysłami i inspiracjami. Przyjrzyjmy się dziś pramatce całego „awangardowego black metalu”, płycie otwierającej każde zestawienie tych ambitnych wykwitów norweskiej sceny, które wpadły w limbo masowego gustu, a należnej chwały doczekały się po wielu latach. Jak więc to było? I jak jest?